*Nad ciepłą, spokojną plażą przechadzał się pewny Owczarek Niemiecki, który dzisiejszego dnia aż miał za dobry humor. Ten pies to był Skitek, który lubił odchodzić gdzieś daleko i wracać późnym wieczorem. Co robił? A, wygłupiał się. Urządzał wyścigi z samym sobą, gadał do siebie, śmiał się i tak dalej... W pewnym momencie spojrzał w morze i uśmiechnął się.*
- No to trzeba się trochę pobawić w nurka!
*Bez zbędnych ceregieli, wbiegł do wody niczym piorun i zanurzył się na krótką chwilę. Aż wszystkie rybki uciekały z powodu tak nagłego zdarzenia. Skiciu wynurzył się*
- Wooooooooooooooo!
*Krzyknął radośnie.*

*Skitek nadal bawił się z rybkami i śmiał się. On potrafił nawet sam świetnie się bawić i zawsze sobie tym poprawiał humorek, nawet inni mieli z tego zadowolenie.*
- Zaraz was złapię, nie żartuję!
*Na skutek tego Skitek potknął się i wpadł nurkując do wody znowu. Kiedy się wynurzył to spojrzał na brzeg i udało mu się zauważyć jego przyjaciółkę. A więc nie jest tu sam! Uśmiechnął się na tą nowinę.*
- HEJ JULIAAAAAAAAAAAAAA!
*Zawołał z entuzjazmem. To było u niego wrodzone.*

Ostatnio edytowany przez Skeet (2014-07-01 22:01:05)

- JULIAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
*Zawołał ponownie Skiciu jednak już zbliżając powoli do przyjaciółki. Nie wiedział o co chodzi, chyba trochę za głośno zawołał. A może nie? Skitek nic już nie wiedział*
- Julia! Co tam? Czemu się boisz?
*Potknął się.*
- AŁ!
*Jęknął i nie chciało mu się przez chwilę wstać. Jednak po chwili otrząsł się, wstał i znowu szedł w stronę przyjaciółki.*
- Julia! Muszę coś Ci poo---
*Znów upadł potykając się i grzmotnął głową o małe kamyczki. On to miał zawsze pecha.*
- AŁ! Czemu losie jesteś akurat dzisiaj na mnie zły? POMOCY!
*Znów próbował wstać i udało mu się to. Już był blisko Julii*
- Wszystko w porządku? Julia?

Ostatnio edytowany przez Skeet (2014-07-01 22:22:57)

*Skitek wyszedł pośpiesznie z wody i szybciutko podbiegł do Julii z radością i entuzjazmem. Na dodatek skakał sobie od czasu do czasu. Za dobry, oj za dobry ma dzisiaj humorek. Podszedł do Julii już wystarczająco blisko.*
- Hej!
*Spojrzał na nią uśmiechnięty, ale zauważył w niej, że jest zła. Chyba zaraz oberwie.*
- NIE BIJ MNIE!
*Skulił się.*
- JA NIE CHCIAŁEM!

*Skitek chciał się rozpłynąć się w powietrze patrząc wrycie w oczy Julii. Szok, przerażenie, serce prawie podeszło do gardła, przełknął ślinę. Można było nawet wyczuć jego cichy głosik przerażenia. Czekał na dalszy rozwój wydarzeń.*

*Skitek aż padł i przez chwilę nie wstawał. Musiał ochłonąć po tym co przed chwilą stało. Nie wiedział w ogóle co miał mówić, robić, po prostu wyglądał tak jakby zemdlał. Jednak po minucie odzyskał świadomość i wstał. Trochę spoważniał i podszedł znowu do Julii. Położył się trochę obok, ale nie na tyle blisko. Nie chciał naruszać jej prywatnej przestrzeni. Po chwili odezwał się.*
- Wszystko... gra?

*Skiciowi trochę trząsł się, ponieważ odczuł to zimno na skutek przejścia zimnego powietrza - szczególnie, że był dopiero co po kąpieli w morzu. Jednak nie przejął się tym za bardzo i spojrzał znowu na Julie.*
- W takim razie mogę Ci jakoś pomóc?
*Skeet był charakterem dziwnym. Najpierw był szalony, a potem zachowywał się jak normalny pies. Nie wiadomo jakie są tego przyczyny.*